środa, 8 lutego 2012

skryptorium


Po dwóch dniach wytężonego pisania nie mogę patrzeć na klawiaturę. Moje źrenice miotają się w niekontrolowanym oczopląsie, wywołanym przez usilne studiowanie wycinków z gazet, układających się w dramatycznie długie i mrówcze domino. Jeden rozdział jednak udało się sklecić. Czekamy na gromy z nieba, które zapewne wywoła. I wreszcie ferie! 

Yeah, I'm just finish the chapter of my work. I've already can't look at my computer. Now I'm beginning my winter holiday. Yupi! Good night!

...
A pośród wszystkich niesamowitych artykułów tyczących się pomników krakowskich znalazłam i ten.
Najprawdopodobniej z "Echa Krakowa" 18.10.1976r.

 ...
I na koniec dnia. A właściwie na początek nowego.
Are you still waiting, bo kończę powoli Lie to me :)



4 komentarze:

  1. Fajna piosenka. :D
    zapraszam do mnie.
    + obserwuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. czyżby fanka Japoni? :p Zapraszam do mnie, mam kilka rzeczy na sprzedaż związanych z Japonią.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, artykuł świetny. Mogłabym częściej czytać takie rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń