niedziela, 19 lutego 2012

big bang i kolejny początek

     Jak to mówią, wszystko co dobre kiedyś się kończy... czy jakoś tak. Wyczekiwany posesyjny wypoczynek również. Co napełnia nas niesamowitym smutkiem. Nic to jednak! Zaczyna się nowy semestr, a to znaczy że kolejne egzaminy za jakiś czas dopiero. Hurey...! I wiosna coraz bliżej. I dzień dłuższy. Same pozytywy.





보스를 지켜라 / Protect the Boss - Episode 10
 
     A z teraźniejszych spraw. Wczoraj za dobrowolnym przymusem Sis zabrałam się za dekorowanie szarego swetra. I po raz kolejny obiecałam sobie: "drugi i ostatni raz", dlaczego? Bo robiłam na nim napis, czyli to czego nie lubię najbardziej. Strasznie żmudna i nudna robota. A pracę trzeba sobie jakoś umilić, szczególnie jak siedzicie nad tym w sobotę wieczór...


     Tym też sposobem zabrnęłam w tereny, których konsekwentnie unikałam przez jakieś ostatnie pół roku, czyli od czasu kiedy moje zainteresowanie z Japonii przeskoczyło raptownie na Koreę. A mianowicie twórczości grupy Big Bang. Co przyznam się jest dość nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę, że jest to chyba najbardziej znany z azjatyckich zespołów na Zachodzie. Ja natomiast omijałam go definitywnie łukiem o duuuużym promieniu. Nie to bym zupełnie o nim nie słyszała... jednak za każdym razem jak włączałam ich singiel, czy za pośrednictwem EYK, czy na YT, no cóż... mój gust muzyczny jakoś się przed tymi beat'ami stanowczo wzbraniał i zupełnie nie podchodziły mi te kawałki. Ostatnio jednak zaczęłam oglądać IRIS, gdzie gra jeden z członków zespołu, T.O.P., na początku oczywiście nie miałam pojęcia kim on jest (T.O.P. nie mówi zbyt wiele) potem wygooglowałam dramę i sprawa stała się jasna. Jednak do samego zespołu dotarłam dopiero wczoraj, z bliżej nieokreślonych przyczyn, nawet nie pamiętam jakich. Na początku było ciężko. Tak na prawdę pierwszym teledyskiem, który do mnie przemówił był Beautiful Hangover... Taaa... w Korei nawet kace są piękne:) Całkiem dobrze się do tych beat'ów machało pędzlem. Potem zobaczyłam teledysk i niesamowicie mnie zaskoczył, bowiem ani G.D. ani T.O.P. nie mają tlenionych, czy (o zgrozo!) niebieskich włosów. W dodatku zwykle kolorowe, czy też buntownicze stroje zastępują garniakami. I wierzcie mi, wyglądają znacznie korzystniej. Co do tekstu... no cóż treść... jakieś -100 pod jakimkolwiek przekazem. Ale niewiele rozumiałam, to mnie ratowało.

BIGBANG - Beautiful Hangover 



A... tej kryształowej świni też nie zrozumiałam. Ludzie mają zwykle słonie... twardziele względnie jakieś lwy, Big Bang natomiast ma świnie. Może jest w tym jakaś głębsza filozofia, której ja nie pojmuję. I może ktoś mógłby mi to wyjaśnić... no bo.. świnia?


4 komentarze:

  1. Love that middle girl crying...too cute. =)

    And please tell me this shirt says, "Keep Calm. A letter from Hogwarts is coming." Loveitloveitloveit!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. I like her to! ^^

    Yes, yes, that is Hogwart! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. w jakich sklepch można dostać takie farbki do ubrań? świetna sprawa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze kupuję w sklepie dla plastyków, ale na pewno można też zamówić przez internet w tego typu sklepach i na Allegro. W empiku też się pojawiają, ale nie polecam, przebicie cenowe zastraszające.

      Usuń