wtorek, 27 listopada 2012

leżakowanie

Biega sobie człowiek chyżo, to tu, to tam. Nagle bach! Choróbsko jakieś się przypałęta i leży jak długi. Ja również padłam ofiarą tej przypadłości burego okresu jesienno-zimowego. Trzydniowa gorączkowa burza już zniknęła, więc zaczyna robić się lepiej. Po raz kolejny stwierdzam fakt, że powinnam zostać swoim własnym lekarzem pierwszego kontaktu, bo jego zalecenia nie różnią się z tym co zwykle stosuje, gdy dopada mnie niemoc, a 2,5 godzinna medytacja tablicy "Zakrzepicy żylnej" w miejscowej przychodni dodatkowo mnie w tym utwierdza.

Gdy było nieco lepiej nadrabiałam odcinki Rancza. Oj brakowało mi Solejukowej ;)

A jak było gorzej, zapuszczałam sobie Urban Zakapa i wszystko stawało się jakieś takie bardziej przyjazne. Moje niedawne odkrycie. Uwielbiam ich słuchać w deszczowo-szarej lub wieczornej aurze. Brzmienie ich głosów ma w sobie tyle dobrej energii i ciepła, że od razu ta wszechobecna niepogoda przestaje mieć znaczenie. 


niedziela, 11 listopada 2012

Niedziela. Jak zwykle. A może trochę inaczej.

Chłopcy jak zawsze w rządku okupują stopień ołtarza. Stąd nie wyrzuci ich żadna srogo wyglądająca babcia z litanią słów karcących ich brak wychowania na ustach. Witają się podaniem dłoni jak na prawdziwych mężczyzn przystało. Zwykle potem przysiadają na stopniach szukając punktu zaczepienia w kosmykach dywanu, bo nie bardzo rozumieją sens nawoływań księdza. Chyba, że pojawi się, tak jak dziś, przybysz z daleka. Wtedy słuchają obcego języka. Odwracają głowy, gdy nagle rzeczywistość ulega zakrzywieniu i nie przypomina tego do czego przywykli. Ostatecznie z lekką dezorientacją rozchodzą się do domów, by zająć się całą resztą swoich własnych niedzielnych celebracji.

W domu śniadanie, które z powodu owego dziwnego zakrzywienia przestrzeni jem w okolicach obiadu. Właśnie uświadamiam sobie, że wspomniany obiad w moim przypadku w ogóle nie miał dziś miejsca. Ale dzień jeszcze długi, co z tego że słońce zaszło, nic straconego. Kawa, dla odmiany, z mlekiem. Szybkie uporanie się z częścią tekstu na translatorium przy Mumfordach w słuchawkach. I chwila błogiego lenistwa. Dziś odsunęłam od siebie wszystkie: "muszę", "powinnam", "należy". Zamartwianie pozostawiłam na dni robocze. Od jutra zacznę panikować, że nadal brak tematu magisterki. Od jutra zacznę rozmyślać jak przeczytać wszystko, co przeczytać nakazano. Ale to dopiero od jutra. A dziś jeszcze trochę poświętuję, pomruczę pod nosem i może za pięć dwunasta zmuszę się do spakowania torby.



piątek, 2 listopada 2012

Jesteś uparty? Możesz zacząć obwiniać swoją grupę krwi

   Nie wiem czy tylko ja biedziłam się nad ważną rolą grupy krwi w biogramach koreańskich artystów, bo może wszyscy już dawno uświadomieni są do kwestii ogromu informacji jaki niesie ten, dla nas raczej mało istotny, fakt i tylko ja nadal trwam w kulturalnej epoce neolitu. Jednak dotarłam do sedna problemu i o tym dziś będzie.
  No właśnie: co z tymi grupami krwi? Czy ludzie zachodu przywiązują do tego uwagę? Znam osoby, które nie mają pojęcia co też płynie w ich żyłach, więc mniemam, że raczej nie przywiązujemy. No chyba, że jesteśmy zapalonymi dawcami organów albo studentami medycyny. Myślę, że właśnie przez wzrastanie w takiej, a nie innej mentalności wspomniane biogramy budziły raczej wnioski typu: "azjatyckie fanki są baaaardzo dociekliwe", tudzież "skoro na własne oczy widziałam już Klaszczące Irokezy i Nice Peace nic nie powinno mnie dziwić". Nieustannie mnie to nurtowało, jednak nigdy nie miałam w sobie tyle uporu, by co nieco w tej kwestii poszukać, czy może nie sądziłam, że cokolwiek za tym idzie. I tu się zdziwiłam.
   Pierwsze oświecenie przyszło dzięki SweetAndTasty i nowej odsłonie KWOW, o którym już kiedyś pisałam. 


   I tym też sposobem dowiedziałam się, że grupa krwi kulturze Azji (szczególnie Korei i Japonii) ma znaczenie i to duże. Istnieje bowiem przekonanie, że nasza grupa krwi odpowiada bezpośrednio za typ osobowości. Coś w stylu naszych wierzeń około-horoskopowych. Oczywiście różne są podejścia względem tej kwestii, jedni biorą ją do siebie tak bardzo, że zaczyna to wzbudzać niepokój. Inni całą sprawę traktują na poziomie żartu. Tak czy inaczej miało też swoje negatywne skutki w historii, gdy starano się dowieść wyższości jednej rasy nad drugą. Dziś naukowcy badają i owe badania publikują. Co z tego wyniknie? Nie wie nikt.

A co z naszej grupy krwi możemy wyczytać? Zacytuję tutaj tekst Hyejin Kim w tłumaczeniu Małgorzaty Karaś:

Grupa krwi A, rozmarzony romantyk
Wrażliwa osoba. Łatwo cię zranić nawet najdrobniejszą rzeczą i jesteś niepotrzebnie wrażliwą osobą. Myślisz po swojemu, odbierasz i źle rozumiesz wydarzenia. Zachowując myśli dla siebie, wydajesz się być miłą osobą, która troszczy się o innych i zajmuje otoczeniem. Lubisz romantyczny nastrój, zapominasz o rzeczywistości i odpływasz do innego świata. Jesteś niespodziewanie upartym perfekcjonistą…


Grupa krwi B, miły optymista
Optymista, który cieszy się życiem. Potrafisz nawet śmiać się ze swoich porażek. Masz romantyczne skłonności, czasami twoje myśli odbiegają od rzeczywistości. Ale jeśli będziesz prowadził zbyt swobodne życie, możesz niespodziewanie narobić sobie wielu wrogów.  Powinieneś zmienić swój zbyt uległy charakter. Zastanów się, czy nie poddajesz się za szybko…


Grupa krwi 0, pewny siebie przywódca
Masz bardzo żywy charakter i jesteś dobrym przywódcą. Ze względu na swoją dobroć, zawsze starasz się pomagać innym. Chcesz, aby twoje życie było bardziej dramatyczne, dlatego ludzie dookoła ciebie mogą nie czuć się zbyt komfortowo. Pamiętaj, że szczęście da się odnaleźć także w zwyczajnym życiu. Rozpiera cię duma i nie lubisz, gdy inni przeszkadzają ci. Chciałbyś żyć na swój sposób, ale zbyt duża pewność siebie może się na tobie zemścić. Gdy ponosisz porażkę, czujesz się przygnębiony. Spokojnie! Nie zapominaj, że nie zawsze musisz odnosić sukces.


Grupa krwi AB, konsekwencja, cierpliwość i koncentracja.
Dzięki ogromnej cierpliwości i koncentracji stać cię na wiele. Gdy pracujesz z innymi nad jakimś projektem, potrafisz dostosować się, aby praca szła łatwo.  Interesujesz się polityką i środowiskiem, cechuje cię wybitna inteligencja. Przy tobie inni, którzy nie wiedzą tyle co ty, wychodzą na głupców. Masz autorytatywne nastawienie. Nie gardź osobami wokół siebie. Pamiętaj, że powinieneś szanować wartości innych oraz sposób, w jaki żyją.

Cały tekst na stronie: http://pl.globalvoicesonline.org/2011/09/korea-grupa-krwi-a-osobowosc/
Odnośnie tej teorii jeszcze jeden bardzo dobry artykuł z tej samej strony, nieco bardziej krytyczny: http://pl.globalvoicesonline.org/2011/09/korea-poludniowa-jak-dziala-teoria-osobowosci-grup-krwi/

   Nie wiem jak Wy, jednak ja do tego typu teorii podchodzę zawsze z dużym dystansem. Bo jak w czterech typach zamknąć całą złożoność ludzkiej psychiki? No jak? Raczej na pewno niemożliwe. Choć z drugiej strony mogłabym pewne z wyżej wymienionych cech faktycznie przypisać swojemu charakterowi (o zgrozo! :)). Ale może jest to tylko myślenie życzeniowe.