Dwa moje muzyczne odkrycia minionego półtora miesiąca. Co je łączy? Piękne głosy, urzekająca muzyka i to, że nijak mają się do zwykle prezentowanych tu przeze mnie kpopowych kawałków.
Odkrycie numer jeden: Dawid Podsiadło
Odkrycie numer jeden: Dawid Podsiadło
Jego barwa głosu zauroczyła mnie już w trakcie programu, w którym kiedyś tam śpiewał. Nie żebym jakikolwiek odcinek obejrzała w całości. Ale moja siostra była jego wielką popleczniczką, tak więc otrzymywałam info z pierwszej ręki, wraz z wszelkimi oh'ami i ach'ami. Potem przyszedł czas na płytę. Przyznam, że maglowane we wszelkiej maści radiostacjach Trójkąty i kwadraty zupełnie mnie nie wzięły, a nawet wzbudziły lekkie podrygi kiedy docierało do mnie znaczenie słów owej piosnki. Lecz muzycznie bardzo mnie zaciekawiła, dlatego zaglądnęłam co też czai się w innych utworach. I, oj, zaiskrzyło.
And I
Vitane
Ostatnio coś dużo muzyki lemurem targa. W dodatku przy dzisiejszej raczej trudno wyginać śmiało ciało. Następnym razem postaram się odwiedzić inne poletko.
Odkrycie numer dwa: Domowe melodie
Jej! Są cudowni! Prostota nie przemielonej przez wszelkiej maści ulepszacze i poprawiacze muzyki całkowicie mnie oczarowała. I niebanalne teksty. I głos wokalistki. I permanentny zaciesz kontrabasisty. I ten mikrofon w puszce przyklejony do pianina. Aż nie mogę się zdecydować, który utwór zapodać - tu playlista.
Grażka
Łono
Ostatnio coś dużo muzyki lemurem targa. W dodatku przy dzisiejszej raczej trudno wyginać śmiało ciało. Następnym razem postaram się odwiedzić inne poletko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz