Mam dziwne wrażenie, że w porównaniu do budzącego się wkoło świata, ja wypadam wybitnie zaspanie. A żeby dostrzec oznaki wiosennej mobilizacji, trzeba by się mi długo przeglądać. I konieczna byłaby w tym przypadku lupa, tak... albo od razu mikroskop.
Jednak coraz więcej jest słońca, mam nadzieję, że wypali ono resztki zimowych lodów w mojej świadomości i obudzi do działania. Bo przebudzenie jest mi potrzebne od zaraz. A właściwie powinno przyjść jakieś dwa tygodnie temu...
Co się dzieje gdy znudzone studentki dostaną w swoje ręce bibułę.
Próba przeforsowania różowej grzywki nie powiodła się... :P
Znowu zamiast robić coś konkretnego, zabrałam się za maltretowanie bluzek. Shame.
Czy to duch...? O.O
Krakowskie kontrasty. Ul. Dobrego Pasterza.
...
A tak poza tym stwierdziłam, że powinnam znaleźć jakąś norę, by wrzucać do niej moje różnorakie inspiracje, a nie zaśmiecać nimi lemurowa. Dlatego też zapraszam tu: http://corrall.tumblr.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz