czwartek, 23 czerwca 2011

szum




I nagle ze wschodu uderzył powiew wiatru [...] Tego, co ów podmuch wiatru przyniósł ze sobą, żadne z trojga dzieci nigdy już nie zapomniało. Przyniósł zapach i dźwięk - dźwięk muzyki. Edmund i Eustachy nigdy o tym później nie chcieli mówić. Łucja potrafiła tylko powiedzieć: 
"To było takie, jakby mi miało za chwilę pęknąć serce!" [...] 
"To było takie smutne?" 
"Smutne? O nie!" - odpowiedziała Łucja. 
Nikt w łodzi nie miał wątpliwości, że tam, poza Końcem Świata, widzieli wówczas Krainę Aslana.

"Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu", rozdział "Na samym Końcu Świata"

...

Straszny w głowie zamęt, straszne zmian wojaże. I by tylko załapać, zrozumieć, nadążyć. By spełnić to, co zrobić się ma. I by czas, który mamy nie był ani zabrakły, ani przyciasny. Spełniajmy, kochajmy, trwajmy i dążmy, do Morza Lilii, do ostatecznego Wschodu...

...

A jak na razie mówię: "Do widzenia" Mogilskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz