A dzisiaj wszystko pachnie pomarańczami i kawą. Powoli przesuwane kartki z notatkami mieszają się w oczach.
Wczoraj przegrałam z moim natchnieniem. Odstawiłam malarzy. Zabrałam się za koszulkę, której koncepcja już dawno wierci mi dziury w głowie.
Na tym jednak koniec.
Romantyzm nawołuje.
I jeden z wielu obrazów typu: student w niemocy: Ramon Casas.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz