piątek, 13 stycznia 2012

let it snow... let it snow...?!?

Czyżby zima wreszcie przyszła. Czy to kolejny z  jej zrywów straszaków, tak popularnych w ostatnich miesiącach..... Pożyjemy zobaczymy.

A poza tym po raz wtóry przegrałam z moją kobiecą naturą. Niestety przeceny są wrogiem, którego atak jest bardzo trudny do odparcia...


A żeby nie było gołosłownie, tak wygląda widok za oknem:




Lovey Dovey Dovey Uh Uh Uh Uh Lovey Dovey Dovey Uh Uh Uh Uh :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz